Michał Cisło - urodzony 30 sierpnia 1991 roku w Atenach. Ubolewa nad faktem, że w trakcie narodzin przebywał poza granicami swojego kraju, gdyż jego rodzice są z krwi i kości Polakami.
Muzyk, sportowiec, dziennikarz. Zapalony fan koszykówki – niegdyś sam uprawiał ten sport, miał w nim osiągnięcia. Ukończył ognisko muzyczne, czyli tak zwaną szkołę muzyczną drugiego stopnia. Grał na fortepianie. W wieku piętnastu lat dostał propozycję wybrania się na studia muzyczne.
W połowie 2006 roku rozpoczął swoją karierę dziennikarską. Początkowo zaczął pracę na jednym z portali internetowych o tematyce koszykarskiej, gdzie odpowiedzialny był za informacje dotyczące tego sportu. Z biegiem czasu rozszerzył swoją działalność. Pracował dla oficjalnych stron internetowych drużyn polskiej ekstraklasy oraz pełnił rolę korespondenta dla największego portalu o koszykówce w Polsce. Przeprowadził sporo wywiadów, a na początku 2007 roku dostał wyróżnienie dla jednego z najmłodszych i najbardziej kontrowersyjnych dziennikarzy, przyznawaną przez redaktorów naczelnych sportowych serwisów.
W czerwcu 2007 roku ukończył edukację w gimnazjum. Jak wspomina, to był koszmar jego życia. Ze względu na negatywne zachowanie, groziła mu niemożliwość dostania się do dobrego liceum. Los chciał, że nauczyciele zlitowali się nad jego tragicznym żywotem i wszystko jakoś się ułożyło. Obecnie prowadzi swoją edukację w IV Liceum Ogólnokształcącym w Wałbrzychu na profilu humanistycznym z elementami dziennikarstwa. Spory wpływ na jego tematykę dziennikarską, o której pisze, ma jego aktualna wychowawczyni. Na początku 2008 roku dostał kilka propozycji pracy – z dwóch gazet oraz strony internetowej, na której byłby felietonistą. Z niczego nie skorzystał.
Należy do osób pogodnych, radosnych, z ironicznym i cynicznym humorem. Opowiada żarty, które są nie na miejscu. Ma ogromne problemy z opanowaniem emocji. Jest wybuchowy i zbyt dosadny. W jego karierze edukacyjnej nie było szkoły, która nie chciałaby go z niej wyrzucić. Można się u niego spotkać z huśtawką nastrojów – raz popada w depresję, a raz w samouwielbienie.
Poszukiwacz mocnych przygód i adrenaliny. Pragnie za wszelką cenę zrealizować swoje marzenia.
Jest życiowym idealistą, choć nie wierzy w miłość.
W wolnych chwilach aktywnie działa jako konferansjer na różnego rodzaju imprezach. Często czyta książki, ale nigdy nie są to lektury. Ogląda dużo filmów, programuje strony internetowe w języku HTML oraz PHP i wsłuchuje się w piosenki z repertuaru Red Hot Chili Peppers, Boba Marleya, Arethy Franklin, Lenny'ego Kravitza, Green Day, AC/DC, Guns N'Roses, Led Zeppelin, Coldplay, Oasis, Pink Floyd i U2.
Współpracuje z wałbrzyskimi mediami.
Brama 88, prężnie rozwijająca się grupa muzyczna, na co dzień współpracująca również z ekipą DrinkTeam, wydała w dniu wczorajszym swoją najnowszą płytę, zatytułowaną „Dalej bez zmian”. Album, oprócz bardzo dobrych bitów i tekstów, oferuje gościnne występy znanych raperów i DJ-ów z Dolnego Śląska.
czytaj więcejCzy istnieje według Was słowo, które jednocześnie i wzbudza refleksję, i lekkie przerażenie, jest źródłem wielomilionowych dochodów, zmorą mniejszych przedsiębiorstw. np. redakcji gazet, tematem do dyskusji, czymś, co z dnia na dzień zmieniło cały świat, czymś ciągle nieodkrytym, niezbadanym, dającym milion opcji i możliwości, rodzącym zło, a czasmi i dobro, odmieniającym życie o 360 stopni i sprawiającym, że za pomocą jednego pomysłu z tanich win można się przerzucić na dobre whisky? Bo mi się wydaje, że wszyscy wiemy o co chodzi.
czytaj więcej"Znam osoby, które uważają, że przed meczem należy wypić jedno piwo, żeby się lepiej grało" - mówi Fabian Kurzawiński, zawodnik MKS Sudety Kamienna Góra i student Akademii Wychowania Fizycznego w Zielonej Górze.
czytaj więcej„Szok”. To chyba pierwsze słowa jakie wypowiedziałem dzisiejszego poranka, kiedy odebrałem telefon od znajomego kolegi dziennikarza z informacją na temat katastrofy lotniczej prezydenckiego samolotu. Szok wywołany przez wyrzuty sumienia, szok z powodu tragedii, szok z powodu zbieżności z rocznicą ofiar z Katynia. I jak nie wiem co o tym wszystkim mam myśleć, tak wiem, jak się powinniśmy zachować.
czytaj więcejDokończ zdanie: gdybym został prezydentem, to numerem jeden na liście moich zadań byłoby...? Bo moim: wetowanie. A wetowałbym tak długo, dopóki posłowie nie zaczęliby interesować się sprawami własnego kraju, tworząc logiczne ustawy i wprowadzając je w życie, a nie pomysłami rządów naszych sojuszników i sąsiadów, które koniecznie muszą zaistnieć także i u nas. Bo system ten, jak się okazuje, nie ma ani rąk, ani nóg, ani chociażby szans na minimalny sukces. I to dlaczego? Bo źle sformułowane są dekrety naszych sąsiadów, czy po prostu my nie potrafimy odróżnić jawy od rzeczywistości?
czytaj więcej